O marce Silvana

Nazwa rzeczywiście brzmiała znajomo, lecz
nie przywoływała konkretnych skojarzeń.

Tak, wiedzieliśmy, że marka cieszyła się kiedyś niemałym uznaniem. Tak, byliśmy świadomi,
że pozostawiła po sobie niezatarte wrażenie.
Nade wszystko jednak, zdaliśmy sobie sprawę,
że wyraźnie brakuje jej dzisiaj wśród zegarmistrzowskich indywidualności.

RENESANS

Kiedy dostrzegliśmy ją po raz pierwszy w roku 2012, sprawiała wrażenie pogrążonej we śnie śpiącej królewny. Przeszył nas wtedy dreszcz emocji. Nade wszystko jednak mieliśmy przejmujące uczucie niedosytu. Kto pozwolił jej tak długo spać? Dlaczego?
Rok później, dzięki umiejętnościom i wsparciu ludzi z pasją, marka zaczęła znowu budzić się do życia. Najważniejsze było odzyskanie rozpoznawalności, rozbudzenie uśpionego potencjału i wizja przyszłości. Paradoksalnie, poszliśmy w dwóch przeciwległych kierunkach.

Z jednej strony, opracowując zupełnie nowe kolekcje i strategię marketingową, zwróciliśmy się ku przyszłości. Z drugiej strony zaś, cofnęliśmy się sto lat wstecz, skupiając na odtworzeniu dawnej świetności marki. To, co odkryliśmy przeszło nasze najśmielsze oczekiwania. Nie zdawaliśmy sobie sprawy, że za tą nazwą kryje się niezwykły dorobek, dużo bogatszy aniżeli wielu utytułowanych marek.

"Skacząca godzina", chronografy, zegarki do gry
w krykieta i nurkowania, cienkie koperty i dużo, dużo więcej – to wszystko składa się na imponujące dziedzictwo marki Silvana. Prócz szerokiego wachlarza skomplikowanych funkcji, odkryliśmy także niezwykłą stylistyczną różnorodność i bogactwo trendów szwajcarskiego zegarmistrzostwa ubiegłego wieku.

Założyciel firmy - Wiktor Bahon - byłby
z pewnością niezwykle dumny widząc swoją pracownię w holdingu Société des Garde-Temps, który powstał pod koniec lat ’70. Niewątpliwie wrażenie wywarłaby na nim także międzynarodowa ekspansja marki w latach ’50. Silvana zyskała wówczas status firmy o zasięgu globalnym, a jej sława dotarła w najdalsze zakątki wszystkich czterech stron świata, by wspomnieć choćby o Wenezueli, Boliwii, Kanadzie, Malezji czy byłych Republikach Radzieckich.

DZIEŃ DZISIEJSZY

Silvana odradza się właśnie na nowo, by jak mityczny feniks rozwinąć skrzydła i wzbić się
w przestworza. Firma z siedzibą w Le Locle, kolebce szwajcarskiego zegarmistrzostwa, ma dzisiaj
w swoim portfolio aż 9 nowych kolekcji, w tym 6 przeznaczonych dla kobiet i 3 dla mężczyzn. Na rok 2016 zaplanowano premierę kolejnych modeli, czerpiących wprost z bezcennej spuścizny marki.

Silvana, utożsamiając się z najlepszymi zegarmistrzowskimi tradycjami, korzysta
ze swego imponującego dorobku i wybiega myślą
w przyszłość. Świat nieustannie się zmienia,
a wraz z nim Silvana.

DLA NIEJ

Kolekcje z linii dla kobiet, zarówno te klasyczne, jak
i te bardziej nowoczesne,
są wyrazem adoracji kobiecości, odą ku czci piękna. Delikatne linie współgrają z subtelną finezją, nadając damskim zegarkom Silvana niezwykłego czaru.

DLA NIEGO

Określenia takie, jak „równowaga”, „harmonia” i „ponadczasowość” niezwykle celnie oddają istotę klasycznych kolekcji 42Baron czy LeMarbre. Tu zegarek jest taki, jaki być powinien. Kolekcja Black Origins fascynuje z kolei niecodziennym połączeniem śmiałego designu z wyważoną powściągliwością.

OUTLAW

Kolekcja Outlaw, wzorowana
na flagowych modelach marki,
to niebanalne wzornictwo
w zaskakujących, nieszablonowych odsłonach.